Geoblog.pl    Liberwig    Podróże    Lądem do Indochin - 2005    Świątynia Nieba
Zwiń mapę
2005
03
cze

Świątynia Nieba

 
Chiny
Chiny, Pekin
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7211 km
 
Piątek, 3.06. Rano, o 8-mej Kamila pojechała na dworzec po bilety do Kantonu ? 255Y hard seat (nieoceniony Malezyjczyk uzbroił ją w kilkanaście chińskich gotowców na różne sytuacje), trochę za długo już siedzimy w Pekinie, chociaż polubiliśmy to miasto, ale przed nami jeszcze ładny kawałek drogi. Chciałoby się obejrzeć Chiny dokładniej, z drugiej strony boimy się, że nie starczy nam kasy na resztę planowanej trasy. Postanowiliśmy na razie ograniczyć Chiny do kilku miejsc, na których nam najbardziej zależy, resztę może uda się zrobić w drodze powrotnej, chociaż jak pokazuje praktyka, z takich nadziei niewiele potem wynika.

Dwie godziny później pojechaliśmy do Świątyni Nieba, ale 15Y za wstęp zniechęciło mnie do bliższego kontaktu i jak się okazało miałem rację. Kamila wyszła po godzinie rozczarowana ? remont, wszystko w rusztowaniach. Była zdumiona, że starsi ludzie płacą te 15Y tylko za to, żeby posiedzieć w tutejszym parku grając w madżonga i ...na skrzypcach. Już od kilka dni temu zastanawiamy się, dlaczego niektórzy Chińczycy chodzą po ulicy w pidżamach, najpierw myśleliśmy, że to takie garnitury w paski, po obejrzeniu z bliska nie mamy wątpliwości ? ewidentnie pidżama... Z reguły starsi ludzie, ale nie wyglądają na nędzarzy, których nie stać na normalne ubranie, bo skąd by ich było stać na czystą pidżamę? Dziwne.

Po południu odebraliśmy wizy laotańskie, a wieczór spędziliśmy jak zwykle w okolicy Tienanmen. Kiedy rozdzieliśmy się ?na zakupy?, Kamilę zaczepił jakiś student sztuk wszelakich i zabrał ją na wystawę swoich (i nie tylko) prac. Dostała od niego wypisany artystyczną chińszczyzną ideogram swojego nazwiska. Spotkanie miało chyba w założeniu również wątek biznesowy (kupno którejś z pokazywanych prac), ale tym razem pokonała Chińczyków ich własną bronią, czyli udając, że nie rozumie, co mówią, aczkolwiek z lekkim żalem, gdyż oglądając fachowym okiem ich akwarele od razu poczuła bolesne ukłucie zazdrości. Chińczycy nie potrafią malować olejami, ale przed akwarelami klękajcie narody... Cóż, artystka ? ja, człowiek prosty, muszę wierzyć na słowo.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Liberwig
Robert Wasilewski
zwiedził 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 155 wpisów155 38 komentarzy38 414 zdjęć414 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
09.08.2001 - 06.10.2001
 
 
22.05.2005 - 20.08.2005