Geoblog.pl    Liberwig    Podróże    Lądem do Indochin - 2005    Plecaki na ramiona i powrót na szlak
Zwiń mapę
2005
03
lip

Plecaki na ramiona i powrót na szlak

 
Tajlandia
Tajlandia, Surat Thani
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12491 km
 
Ostatnie pół dnia na wyspie, a tu znów pogoda jak z bajki i najchętniej nie schodziłoby się z plaży. Szybko minął ten tydzień, odzwyczailiśmy się już od ciężaru plecaków, choć jednocześnie dość dobrze pamiętamy tych kilka kilometrów pod górę, jakie zrobiliśmy włócząc się po wyspie w poszukiwaniu hotelu, zupełnie jakby to było wczoraj. Teraz znów się zacznie, trochę przesadziłem ze słońcem i na samą myśl o zarzuceniu plecaka na poparzone plecy robi mi się gorąco.

Po 13-tej wynieśliśmy się z plaży, odebraliśmy plecaki z hotelu i tuk-tukiem (50 bathów) prawie przez całą długość wyspy pojechaliśmy na przystań promową. Łączony bilet do Surat Thani przez Don Sak ? 180 bathów. Prom odpływa o 15.00 i ostatnią godzinę na wyspie spędzamy wpatrując się z zazdrością w tych, którzy dopiero tu przypływają.

Do Don Sak płynęliśmy półtorej godziny, mimo popołudniowego upału na krytym pokładzie było chłodno, ostry morski wiatr szalał niczym w tunelu aerodynamicznym, za to powieszone na poręczach ręczniki wyschły w kilkanaście minut.

Po wyjściu z przystani zapakowaliśmy się do oczekującego już autokaru i po godzinie jazdy, około 18-tej byliśmy w Surat Thani. Autokar zatrzymuje się po jakimś biurem podróży, gdzie poinformowali nas, że dziś już nie ma żadnych autokarów jadących na południe. Rozglądając się za hotelem dowiadujemy się, że w sąsiednim miasteczku ok. 15 km stąd jest dworzec kolejowy i jeszcze dziś na pewno powinien być jakiś pociąg. Para Tajów na skuterach za 10 bathów od łebka podwozi nas na dworzec autobusowy, skąd pojedziemy do dworca kolejowego. Autobus (22 bathy) powinien odjechać o 19-tej, ale daje znać o sobie typowa tutejsza niechęć do marnotrawstwa ? czekamy jeszcze pół godziny zanim bus wypełni się przynajmniej do połowy i przed 21-ą jesteśmy na miejscu. Pociąg do Hat Yai niedaleko granicy malezyjskiej odchodzi 0.55. Kupujemy najtańszy bilet III klasy za 115 bathów (II - sypialna 240 bathów). Autobus z biura podróży w Surat Thani ? 180 bathów.

Zostawiliśmy plecaki w dworcowej przechowalni (20 bathów) i cztery godziny oczekiwania na pociąg spędziliśmy włócząc się między okolicznymi sklepami ?7/11?, a pełną komarów poczekalnią.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Liberwig
Robert Wasilewski
zwiedził 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 155 wpisów155 38 komentarzy38 414 zdjęć414 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
09.08.2001 - 06.10.2001
 
 
22.05.2005 - 20.08.2005