Geoblog.pl    Liberwig    Podróże    Lądem do Indii - 2001    Show must go on...
Zwiń mapę
2001
13
wrz

Show must go on...

 
Indie
Indie, Kovalam
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11021 km
 
Kolejny dzień, życie powoli wraca do normy. Kto miał wyjechać ten wyjechał, ci co zostali bawią się dalej. Telewizory z powrotem nadają bez fonii, a w barach słychać pop i rocka. Powoli popadam w rutynę. Rankiem śniadanie w hotelu przy stoliku z widokiem na ocean, potem kilka godzin na plaży, czasem ze znajomymi z hotelu, czasem samotnie wypuszczam się kilka kilometrów na dzikie plaże, gdzie piasek jest już idealnie biały. Na jednej z takich plaż stoi meczet. Wygląda na lekko zdewastowany i opuszczony, ale niedaleko wokół wchodzących w ocean skał gromadzą się grupki muzułmańskich mężczyzn i kobiet. Wokół skał pakistańskie flagi!!! W Indiach!!! Na północy, na wzmiankę o Pakistanie Hindusi zgrzytają zębami, ale tutaj na południu ludzie najwyraźniej nie lubią polityki i jej szaleństw. Zresztą po co psuć sobie atmosferę? Słońce, ocean i turyści zapewniający w miarę dostatnie życie. Wokół meczetu i ubranych od stóp do głów pakistańskich kobiet, przechadzają się białe dziewczyny w bikini. Niesamowite... Potem powrót do hotelu i partia szachów z Mustafą (właściciel sklepu niedaleko mojego hotelu - muzułmanin z Kaszmiru) lub z którymś z jego przyjaciół z innych sklepów, potem obiad, najczęściej w towarzystwie Duncana i Mopy - mamy tę samą ulubioną restaurację ?Coco nut?, gdzie podają najlepsze frytki w Kovalam. Ogromne porcje i solidne ?fingerchips? smażone z taką ilością przypraw, że prawie pomarańczowe. Potem spacer pasażem i kolacja w jakiejś przypadkowej restauracji, gdzie akurat spotka się kogoś znajomego. W moim hotelu, drzwi naprzeciwko mnie mieszkają dwie młode Japonki. Często spotykamy się przy śniadaniu lub na plaży. Nie mają u siebie moskitiery, są całe w bąblach i grożą mi krucjatą na mój pokój. Nie potrafię wymówić prawidłowo ich imion, i nazywam je Number One i Number Two. Bardzo je to śmieszy, teraz też chichoczą patrząc jak piszę. Mamy iść do latarni morskiej i dają mi znak żebym się zbierał...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Liberwig
Robert Wasilewski
zwiedził 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 155 wpisów155 38 komentarzy38 414 zdjęć414 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
09.08.2001 - 06.10.2001
 
 
22.05.2005 - 20.08.2005